Białowłosa czuła przyjemne zimno, do którego mogłaby się tulić codziennie, ale niestety nie mogła. Musiała otworzyć oczy i zacząć nowy dzień od nowa. Powoli otwierała swoje granatowe oczy, a gdy już je dokładnie otworzyła napotkała przed sobą czyiś nagi tors. Przerażona pierwsze co zrobiła to sprawdziła do kogo należy, a ku jej zdziwieniu należał do śpiącego jeszcze bruneta. Patrzyła się tak przez chwilę na jego śpiącą twarz, a gdy się omsknęła pierwsza myśl jaka przyszła jej na myśl to, to iż już miała swój pierwszy raz, i to z nim. Dlatego szybko odkryła kołdrę, a po zobaczeniu iż jest w ubraniu ulżyło jej. Teraz postanowiła sprawdzić, gdzie się znajduje. Był to pokój z dużym łóżkiem, szafą, oknami i wejściem na balkon. To pomieszczenie było piękne, ale też i jej całkowicie obce, lecz nie to ją najbardziej martwiło, pamiętała tylko jak wczoraj zamknęła oczy na prośbę bruneta i bul w ramieniu, a potem ciemność. Na dodatek zauważyła, że jest w jakiejś dużej koszuli nocnej i bokserkach. Zarumieniła się na myśl, że to prawdo podobnie brunet ją przebierał. Jednak nie chciała tego wiedzieć, postanowiła więc wyjść na balkon i zobaczyć, gdzie obecnie się znajduje. Po wyjściu doznała kolejnego szoku. Mianowicie znajdowała się w dużej posiadłości nad ... morzem!
,, Gdzie ja do cholery jestem!? " pomyślała zła, i nagle poczuła jak ktoś ją obejmuje.
- Obudziłaś się już? - Spytał zadziorny głos Uchihy przy uchu.
- Gdzie jestem? - Spytała najpierw miłym głosem.
- Gdzieś, gdzie nikt cie nie znajdzie. - Powiedział lekko chłodniejszym głosem.
- Czemu tu jestem?
- Jesteś jedynie moim zakładnikiem. Dopóki Uzumaki nie zrobi tego co żądam, nie wypuszczę cię stąd. - Powiedział odwracając dziewczynę, aby patrzyła mu w oczy.
- Myślałam, że taki nie jesteś. - Powiedziała patrząc na niego smutnymi oczami.
- Przykro mi, ale to była jedynie przykrywka. - Powiedział lodowatym głosem kierując się w stronę pokoju. - Choć dam ci coś na przebranie. - Powiedział odwracając się do dziewczyny, która dopiero teraz sobie przypomniała, że jest w samej koszuli i na dodatek pewnie przebierał ją Uchiha. Na samą myśl o tym zarumieniła się. Brunet wiedząc o co chodzi obojętnie od powiedział. - Nie martw się, przebierała cię Kauto.
- Kauto? - Spytała zdziwiona.
- Później ją poznasz, a teraz choć i radzę ci się nie sprzeciwiać. - Odparł chłodnym głosem nie znoszącym sprzeciwu. Białowłosa postanowiła się go słuchać przez jakiś czas. Po paru minutach przebrana zeszła na dół z brunetem, gdzie już od jakiegoś czasu jego gang jadł śniadanie. - Jeśli chcesz przeżyć lub nadal być dziewicą radzę ci cały czas ze mną być. - Szepnął jej na ucho zanim usiedli przy stole. Większość ludzi znała w pomieszczeniu, ale tylko z widzenia, ponieważ nie znała ich imion. Siadając czuła na sobie czyiś wzrok. Jednak niezbyt się tym przejmowała. Nagle, ktoś wleciał do środka jak opętany z bronią w reku.
- Ohayo przepraszam za spóźnienie, ale mój poranny trening się troszkę przedłużył. - Jednak nikogo to nie dziwiło, oprócz białowłosej, która nie wiedziała o jakiego typu trening jej chodzi.
- Mam nadzieję, że nie zrobiłaś zbytniego zamieszania. - Powiedział obojętnie brunet popijając herbatę.
- Przecież mnie znasz. - Zaśmiała się siadając przy stole i nagle, ktoś przyciągnął jej szczególną uwagę. - A to kto? - Spytała wprost pokazując palcem na biedną Kimiko.
- Kimiko Akipuden, nasz zakładnik. - Powiedział znów obojętnie połykając powoli i z kulturą śniadanie.
- Aha. - Powiedziała biorąc się za jedzenie. I dopiero teraz białowłosa zauważyła, że wszyscy w pomieszczeniu jedzą bardzo kulturalnie i w ciszy. Musiała przyznać, iż czuła się z tym nieswojo. Po skończeniu jedzenia udała się wraz z brunetem do bardzo ciemnego miejsca.
***
W pewnym opuszczonym domu siedział blondyn przeglądający jakieś papiery zaś reszta pozostałych osób siedzących w pomieszczeniu ostrzyły bronie, wkładały nowe naboje, gdy nagle do pomieszczenia wbiegła pewna osoba, którą skarcił od razu wzrokiem blondyn.
- Coś się stało, że tak wbiegasz do pokoju? - Spytał oziębłym głosem.
- Mam dla ciebie ważną wiadomość, która zapewne cię za interesuje. - Powiedziała blondwłosa dziewczyna kładąc jakąś kartkę na biurku szefa. Niebieskooki niechętnie sięgnął po kartkę, aby ją przeczytać.
- CHOLERA!!!!!! - Krzyknął zdenerwowany chłopak. Granatowłosa widząc swojego chłopaka w takim stanie podeszła do niego i usiadła na jego kolanach oplatając jego szyję swoimi rękoma.
- Coś nie tak? - Spytała spokojnie patrząc się mu w oczy.
- Pamiętasz nasz najważniejszy skarb? - Powiedział spokojniej kiedy dziewczyna zaczęła głaskać go po głowie.
- Tak, a czy coś z nim nie tak? - Spytała zaniepokojona białooka.
- Widzisz Uchiha chce, abyśmy mu go dali zamian za Kimiko Akipuden. - Powiedział o wiele spokojniej kiedy dziewczyna zaczęła całować go w szyję. Musiał jej przyznać, że wiedziała jak zamienić jego złość na pragnienie jej.
- Kimiko? - Spytała zdziwiona. - Jak to możliwe, przecież jeszcze wczoraj była z nami na lodach. - Powiedziała nie dowierzając.
- Wisz jaki ona jest szybki? Musimy jak najszybciej się dowiedzieć, gdzie jest i uwolnić ją z rąk tego bydlaka. - Powiedział pewnie.
- Co więc zamierzasz? - Spytała tym razem różowowłosa, która właśnie skończyła ostrzyć swój miecz.
- Najpierw ty z Ino znajdziecie miejsce jej położenia, zaś ja z Hinatą postaram się zorganizować ,,sprzęt".
- Jak uważasz. - Powiedziała niebieskooka.
- A więc ruszajcie!! - Rozkazał, a gdy zniknęły podszedł do białookiej piękności, złapał ją w tali i szepnął jej do ucha. - Ale na razie zajmę się tobą i twoim ciałkiem. - Powiedział i zaczął ją strasznie namiętnie całować. Oboje pragnęli tego.
***
Gdy tylko czarnooki wcisnął przycisk zapalający, który zapalał jedną małą żaróweczkę, dziewczynę ogarnął lęk i przerażenie. W pokoju było strasznie dużo narzędzi tortur i parę zdjęć na ścianach, zaplamione krwią osób na zdjęciach.
- Co ... co to za miejsce? - Powiedziała strasznie blada dziewczyna.
- Jeśli będziesz nieposłuszna skończysz tutaj. - Powiedział brunet oziębłym głosem. Jednak dziewczyna stała w osłupieniu przyglądająca się zakamarkom w których zostało jeszcze trochę krwi, a widząc ją przypominała sobie jak jej rodzice zostali w okropny sposób zabici na jej oczach. Nagle z powrotem tych wspomnień dziewczyna zemdlała. Jednak Uchiha uratował ją przed upadkiem i zderzeniem się z twardą podłogą. - Heh, widzę, że przeraża cię widok krwi. - Zaśmiał się brunet, po czym wziął dziewczynę na barana i ruszył w stronę ,,ich" pokoju. Po drodze zaczepił go białowłosy chłopak. - O co chodzi Suigetsu? - Zapytał oschle.
- Wyruszam razem z Kauto do miasta na patrol. - Oznajmił pewnie chłopak.
- Dobrze, uważaj na nią. - Powiedział i ruszył w stronę ciemnego korytarza. Na końcu zatrzymał się i wszedł do jednego z pokoi. Położył dziewczynę na łóżku i czekał aż się obudzi, bawiąc się jej włosami. Długo jednak nie chciało mu się czekać i zasnął. Po obudzeniu się zauważył, że nigdzie nie ma dziewczyny. Wściekły przeszukał wszystkie kąty i zeszedł na dół wściekły, gdzie zastał białowłosą z Suigetsu i Kauto.
- O wilku mowa. - Powiedziała czerownowłosa.
- Co tu robicie? - Powiedział rozgniewanym głosem.
- Wyluzuj nie ma co się wściekać. Pomyśleliśmy, że nasz ,,więzień" nie ma piżamy więc jej kupiliśmy. - Powiedziała z uśmiechem.
- Chyba raczej kupiłaś. - Poprawił ją białowłosy.
- Okey kupiłam. - Powiedziała udając złą. - No, a teraz czas na obiad! - Powiedziała i już jej nie było. Ku jej krokom ruszyli też Sasuke i Kimiko. Szli w ciszy, ponieważ oboje nie wiedzieli jak zacząć temat. Po dotarciu byli już wszyscy, więc nie czekając dłużej zaczęli konsumować wytrawny obiad. Po zjedzeniu białowłosa namówiła bruneta, aby przeszli się na basen znajdujący się w ogrodzie. Dziewczyna co prawda nie miała stroju, ale dzięki Kauto szybko minął ten problem.
- No szybciej Sasuke!! - Poganiała chłopaka, idącego za nią, z ręcznikami i innymi pierdołami.
- Jest naszą zakładniczką, a zachowuje się jakby była na wakacjach. - Mruczał pod nosem Uchiha.
- Rany chodzisz gorzej od ślimaka. - Skarżyła się dziewczyna po dotarciu na miejsce.
- Taaa jasne. - Burknął czarnooki.
- Mniejsza. Czas wypróbować kostium Kauto. - Powiedziała ściągając bluzkę, i odkrywając przy tym czarny dwu częściowy kostium. I nie czekając dłużej wskoczyła do basenu. - Aaaaa jak przyjemnie!!! - Powiedziała i znów zanurkowała. Lubiła pod nią siedzieć. Było tam tak spokojnie i mogła się odprężyć, oraz odciąć od reszty świata. Nagle usłyszała czyiś niewyraźny głos.
- Widzę, że się dobrze bawisz. - Zaśmiała się lekko postać. Kiedy przyjrzała się uważniej ujrzała białowłosą kobietę z granatowymi oczami w białej bluzie, czarnej spódnicy, czarnych kozakach. Po za tym miała jeden kosmyk włosów po prawej stronie spleciony czarną wstążką i katanę w ręku. - To dobrze, bo niedługo nie będziesz już mogła. - Zaśmiała się i znikła.
- Zaczekaj!! - Krzyknęła Kimiko wyciągając rękę w stronę znikającej postaci, jednak po przypomnieniu sobie, że znajduje się pod wodą szybko wypłynęła na powierzchnię, aby zaczerpnąć świeżego powietrza. Rozglądała się przerażona szukając białowłosej osoby jednak zastała tylko zdziwionego Uchihę leżącego na leżaku. - Może tak dla odmiany wejdziesz do wody? - Zapytała się opierając się o barierkę.
- Nie. - Odpowiedział chłodno.
- Zdecydowanie nie jesteś zbyt zabawny. - Powiedziała wychodząc z wody.
- Mamy inne rodzaje ,, zabawy ". - Powiedział z uśmieszkiem kiedy dziewczyna pochyliła się nad chłopakiem.
- No niby tak ... ja uważam za zabawę pluskanie się w wodzie, zaś ty zabijanie ludzi. - Powiedziała patrząc w oczy chłopaka.
- Sama widzisz. - Odparł i powrócił do czytana lektury.
,,W porządku! Spróbuję inaczej!" Pomyślała granatooka i usiadła okrakiem na kroczu chłopaka. Zdziwiony spojrzał na nią oczekując wyjaśnienia.
- Jeśli się zgodzisz będziesz mógł zrobić ze mną cokolwiek chcesz! -
,,Raz grozi śmierć!" - Ale to oferta tylko na jeden dzień! - Dodała zachęcająco kładąc się na chłopaku i zamykając oczy. Nastała głucha cisza. Było jej bardzo wygodnie, i najlepiej by się stąd nie ruszała, zaś brunet nad czymś myślał.
- W porządku. - Odparł po dłuższym czasie. Zadowolona zeszła z chłopaka. - Nie mówiłem, że teraz. - Zaśmiał się chwytając Kimiko za rękę i pociągnął ją w swoją stronę, co skończyło się na tym, że znowu na nim leżała, tym razem lekko zarumieniona.
- Świnia. - Bąknęła, podnosząc głowę w stronę Uchihi. Ten tylko lekko się zaśmiał. - Poddaję się. - Powiedziała opuszczając głowę na tors chłopaka.
- Widać, że mnie dobrze nie znasz. - Powiedział głaszcząc ją po głowie. - No dobra choć bo jest straszny upał. - Zadowolona energicznie wstała i stanęła przed basenem. Zaś młody Uchiha stojąc za nią popchnął ją do wody.
- Sasuke!! - Krzyknęła zła. Chłopak zaśmiał się i poszedł w jej ślady. Oczywiście skończyło się to na chlapaniu się wodą.
***
W tym czasie wśród drzew siedziała sobie dwójka ludzi przyglądający się patrze już od dłuższego czasu.
- Sasuke już tak dawno nie był tak szczęśliwy ... - Powiedziała uradowana czerwonowłosa okularnica.
- Ta dziewczyna ma w sobie coś. - Powiedział białowłosy przyglądający się dziewczynie z chytrym uśmieszkiem. - Ciekawe czy w łóżku też taka jest ...
- A tobie tylko jedno w głowie! - Powiedziała zła uderzając chłopaka w głowę.
- Ała! - Krzyknął.
- Dobrze ci tak. - Powiedziała zła.
***
Wieczorem brunet siedział spokojnie w swoim gabinecie przeglądając swoje papiery. Gdy nagle ktoś wszedł do jego gabinetu. Była to czerwonowłosa kobieta o tego samego koloru oczach.
- Wzywałeś. - Odparła obojętnie stając prze biurkiem za który siedział na skórzanym krześle brunet.
- Tak ... mam dla ciebie zadanie. - Odparł przeszukując jakieś papiery.
- Coś ostrego? - Zapytała zachwycona.
- Prawie. - Na te słowa dziewczynie zrzedła mina. - Jak pewnie zauważyłaś Akastuki coś kombinuje. Dowiedz się koniecznie o co chodzi i melduj mi kiedy wykonają jakiś ruch. - Odpowiedział srogo.
- Nuda. - Powiedziała zawiedziona.
- Kauto! - Powiedział lodowatym głosem.
- Hai. - Powiedziała obojętnie wychodząc. Po kilku minutach brunet uporał się ze wszystkim i zaczął kierować się w stronę ,,ich" pokoju. Po wejściu zastał pół nagą białowłosą. Miała na sobie tylko bieliznę. Zdziwiony popatrzył na dziewczynę, która powiesiła swoje ręce na szyli chłopaka z obojętnym wyrazem twarzy. Brunet podniósł białowłosą i zaczął całować ją w szyję, ta tylko lekko jęczała, a gdy opadli na łóżko czarnooki w końcu się odezwał.
- Nagle zachciało ci się seksu? - Zapytał patrząc w oczy dziewczynie.
- Mówiłam ci, że będziesz mógł ze mną zrobić co chcesz. - Powiedziała dziewczyna patrząc szczerze w oczy chłopaka.
- Nie chcesz tego robić prawda? - Powiedział czytając z jej oczu.
- Nie mam wyboru ... - Powiedziała smutno. Nagle zrobiło się trochę głupio brunetowi, chciał zdobyć jej zaufanie i nie mieć jej za wroga, a robi całkowicie przeciwnie. I nagle coś wpadło do głowy młodego Uchihy.
- Ubieraj się. Skorzystam z tej obietnicy kiedy indziej. - Powiedział przenosząc się do pozycji siedzącej plecami do dziewczyny.
- Dziękuję. - Szepnęła mu do ucha przytulając się do jego pleców. Zaś później udała się do łazienki przebrać się w piżamę. Stała tak przed lustrem czesząc włosy, gdy nagle przypomniała sobie dziewczynę z wody. Postanowiła spleść kosmyki włosów tak samo jak ona tylko po obu stronach włosów. Po przebraniu się wyszła z pomieszczenia do pokoju w, którym leżał Sasuke w samych bokserkach. - I jak wyglądam? - Spytała i dopiero teraz brunet zauważył, że miała na sobie białą koszulę nocną z długimi rękawami i dekoltem, oraz naszyjnikiem z wisiorkiem w kształcie kropli łzy.
- Może być. - Powiedział obojętnie, jednak wiedziała, że te słowa znaczyły coś więcej.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tadam! Kolejny rozdział napisany. Jestem z siebie dumna, bo męczyłam go strasznie długo. Wiem, że jest 23, ale jak widzicie pracuję nad rozdziałami nawet tak późno! Teraz zostało napisać Sasusaku love of forever i przetłumaczyć odcinek 7 2/2 z Mermaid Melody! Ciekawe czy zdążę przed wyjazdem na wakacje? Ale co tam. Życzę wam miłych wakacji kochani!
|
Kimiko w nowej piżamie |