- Kimiko? Co ty wyprawiasz? - Usłyszała znajomy głos, jej wczorajszego wybawcy.
- S ... Sasuke? - Powiedziała ze łzami w oczach i namalowanym strachem na twarzy. - Tak się cieszę, że to ty!! - Krzyknęła szczęśliwa przytulając zdziwionego chłopaka.
- No jasne, że to ja, a myślałaś, że kto? - Zaśmiał się głaszcząc dziewczynę po głowie.
- Tak się bałam, że to ci z wczoraj. - I wtedy chłopak zrozumiał, że dziewczyna musi być wciąż w szoku.
- Oj jakaś ty głupiutka Kimiko. - Zaśmiał się przytulając dziewczynę, jeszcze bardziej do siebie. Może i jest silna na co dzień, ale kryje w sobie kruchą i przestraszoną dziewczynę. Jeszcze przez jakiś czas byli w takiej pozycji, dopiero kiedy dziewczyna szepnęła na ucho Uchihi, że już wszystko w porządku. Po kilku minutach siedziała już w jadalni, ubrana w mundurek szkolny, jedząc śniadanie, które przygotował jej brunet.
- Swoją drogą, co tu robisz. - Powiedziała, przeżuwając kromkę chleba.
- Zasnęłaś u mnie w aucie, a gdy cię odstawiłem do twojego mieszkania nie chciało mi się wracać do siebie. Poza tym tak coś myślałem, że możesz być jeszcze w szoku. - Powiedział obojętnie patrząc się na jedzącą dziewczynę.
- Nie myślałam, że może się coś takiego wydarzyć w tym mieście. - Powiedziała kończąc śniadanie.
- Witaj w Tokio. - Powiedział z zadziornym uśmieszkiem. Podczas, gdy białowłosa zmywała talerz. - Dobra księżniczko śpiesz się, bo trzeba iść do szkoły. - Powiedział obojętnie patrząc się na zegarek.
- Już, już. - Powiedziała biorąc torbę z książkami. Po wyjściu z mieszkania zastała Uzumakiego.
- Ohayo Kimiko. - Powiedział z uśmiechem.
- Ohayo Naruto. - Odpowiedziała, i w tym momencie wyszedł z mieszkania dziewczyny brunet.
- No nie wierzę Sasuke. Dopiero co tu przyjechała, a już ją przeleciałeś! - Krzyknął zdenerwowany w stronę czarnookiego.
- O czym ty mówisz głąbie. Wpadłem do Kimiko tylko na chwilę. - Powiedział lodowatym głosem w stronę blondyna. Zaskoczony Uzumaki odwrócił wzrok i odszedł.
- Nie musiałeś być taki nie miły. - Powiedziała zła w stronę bruneta.
- Nie mów mi co mam robić, a czego nie. - Powiedział zły, i tak zaczęli iść w ciszy.
- Sasuke ... - Zaczęła niepewnie.
- O co chodzi? - Spytał zdziwiony odwracając się w stronę dziewczyny.
- Czy ... czy ... - Dukała niepewnie.
- Powiesz to w końcu, czy nie? - Powiedział lekko zdenerwowany.
- Czy po szkole wrócimy razem? - Powiedziała nieśmiało odwracając wzrok.
- Czemu nie? - Odparł obojętnie. I resztę drogi przeszli w ciszy. Dotarli do szkoły na czas. Podczas, gdy Akipuden zmieniała obuwie, Uchiha gdzieś zniknął.
***
- Streszczaj się. Po co tu przyszłaś? - Powiedział brunet opierając się o drzewo.
- Przyszłam się spytać czy znalazłeś już nowego członka. - Odparła osoba siedząca, na gałęziach drzew.
- Tak, ale nie łatwo będzie ją przekonać. Muszę najpierw zdobyć jej zaufanie.
- Lepiej się pospiesz, bo inaczej ktoś cię wyprzedzi. - Powiedziała spoglądając swoimi żółtymi oczami na bruneta.
- O to akurat nie musisz się martwić. Zawszę dostaję to czego chcę. - Prychną.
- Lepiej żebyś miał rację.
- Zawsze mam. Czyś byś już zapomniała o tym Kauto? - Spytał spoglądając na dziewczynę.
- Jeszcze zobaczymy. - Powiedziała zeskakując z drzewa. - Chyba musisz już iść. - Powiedziała obojętnie słysząc odgłos dzwonka, i po chwili już jej nie było.
***
W trakcie przerwy ...
- Kimiko!! - Usłyszała nagle głos blondyna ścierając tablicę.
- O co chodzi? - Spytała zdziwiona spoglądając na niebieskookiego.
- Możemy chwilę pogadać? - Spytał podbiegając do zdziwionej granatookiej.
- Jasne. - Odparła uśmiechając się.
- Super. - Powiedział ciągnąc białowłosą w stronę dachu. Po dotarciu spotkali tam też Ino, Sakurę i Hinatę. Zdziwiona spojrzała pytająco na chłopaka.
- Ach tak! - Przypomniał sobie. - Mamy dla ciebie propozycję. - Powiedział tajemniczo.
- Jaką? - Spytała coraz bardziej ciekawa.
- Chcemy się dowiedzieć, czy nie chciałabyś czasem dołączyć do naszego gangu Team 7. - Odparła białooka wyprzedzając Uzumakiego.
- Hej! Ja chciałem to powiedzieć! - Krzyknął zły na swoją dziewczynę.
- No to powiedz. - Odparła obojętnie.
- Teraz to już nie ma sensu! - Powiedział udając naburmuszonego.
- Oj nie gniewaj się Naruto-kun. - Powiedziała przytulając się do pleców Uzumakiego.
- Nie zwracaj na nich uwagi. - Zaśmiała się Ino.
- No więc jak? - Spytała Haruno.
- Sama nie wiem ... muszę się zastanowić. Przekażę wam w poniedziałek. - Powiedziała uśmiechając się.
- Dobrze więc czekamy z niecierpliwością. - Odparła spokojnie różowołosa odwzajemniając uśmiech, podczas, gdy nasza parka dalej się kłóciła.
***
Po lekcjach ...
- Jeszcze raz ci dziękuję, że zgodziłeś się mnie odprowadzić. - Uśmiechnęła się granatooka.
- Spoko. Nie chce mi się ciebie znowu ratować. - Odparł obojętnie brunet.
- Wiesz ... Naruto i inni poprosili mnie żebym dołączyła do ich gangu. - Zaczęła nieśmiało.
- Zgodziłaś się? - Zapytał zdziwiony i zdenerwowany, ale starał się tego zbytnio nie poznać po sobie.
- Jeszcze nie ... postanowiłam dać im znać w poniedziałek. - ,, Kurcze sprawy się pokomplikowały, ta dupiana Kauto miała rację. Cholera teraz muszę ją przekonać żeby to do mnie dołączyła, lub porwę ją dla okupu. Hehe tak to o wiele lepszy pomysł." Pomyślał czarnooki i ukradkiem spojrzał na dziewczynę.
- Słuchaj Kimiko, nie chciałabyś dziś do mnie wpaść? - Spytał nagle.
- Hym? Ach czemu by nie w końcu jestem ci winna przysługę. - Powiedziała obojętnie. Brunet na te słowa
uśmiechnął się chytrze, prawie nie widocznie. Gdy przechodzili koło małego klubu z karaoke od razu odezwała się do bruneta. - A może na chwilę wstąpimy do klubu, kto otrzyma więcej punktów będzie musiał spełnić dowolne życzenie wygranego. Co ty na to? - Powiedziała z chytrym uśmieszkiem, do czarnookiego.
- Heh. Zgadzam się. - Odparł wchodząc do budynku.
- O! Zobacz nawet można grać na instrumentach. - Powiedziała zafascynowana. - Już nie żyjesz. - Rzuciła w stronę bruneta pewna wygranej.
- Jeszcze zobaczymy. - Powiedział tajemniczo.
- No to ja chcę zacząć. - Rzuciła szybko wchodząc na scenę i zabierając gitarę elektryczną. Śpiewała dość znane kawałki, później przyszedł czas na bruneta. Zaśpiewał tak, że w ułamku sekundy przybiegły pod scenę dziewczyny, które strasznie piszczały, gdy na nie spojrzał. I tak wynik był już przewidywalny: Kimiko Akipuden: 40 % / Sasuke Uchiha: 60%.
- No to ja wygrałem. - Zaśmiał się brunet czochrając po włosach Akipuden w drodze powrotnej.
- Gratulacje. - Powiedziała obrażona. - No to co mam zrobić? - Spytała patrząc na Uchihę wyczekującym wzrokiem.
- Wkrótce się dowiesz. - Powiedział tajemniczo otwierając drzwi, od mieszkania.
- A Itachiego nie ma? - Spytała zdziwiona wchodząc do mieszkania.
- A czemu miał by być? - Spytał zdziwiony.
- No bo myślałam, że razem mieszkacie. - Powiedziała siadając na kanapie.
- No to się myliłaś, a teraz przepraszam, ale muszę do kogoś zadzwonić. - Powiedział wychodząc z pokoju. Podczas nieobecności chłopaka, białowłosa zauważyła jakieś zdjęcie znajdujące się na półce. Podeszłą więc je zobaczyć. Po podniesieniu go od razu poznała Sasuke i Itachiego, tyle, że byli na nim jeszcze dziećmi, zaś obok nich znajdowali się jeszcze jacyś ludzie. - To moi rodzice. - Usłyszała nagle głos bruneta za sobą.
***
Po opuszczeniu salonu udał się do swojego pokoju. Wpisał szybko numer telefonu i zadzwonił. Po dłuższym oczekiwaniu usłyszał w końcu znajomy głos w słuchawce.
- Halo?
- No wreszcie Suigetsu. Myślałem, że się już nie doczekam, aż ruszysz łaskawie tyłek i odbierzesz! - Krzyknął zły.
- Sorka, ale przeszkodziłeś mi w zabawie z fajną dupą, a tak wogóle to dawno nie dzwoniłeś.
- Dobra przejdę od razu do rzeczy. Postaraj się jak najszybciej urwać i przyjedź do mnie. Bo jest u mnie dziewczyna i bardzo mi zależy na tym żeby ją mieć. - Usłyszał po tych słowach śmiech od strony przyjaciela.
- Nowa zdobycz?
- Nie do końca, a teraz się pospiesz! - Rozkazał lodowatym głosem, i wyłączył słuchawkę. Zawsze go wkurzał ten idiota. ,, Tylko baby mu w głowie." Pomyślał wchodząc do pokoju, i zauważył, że dziewczyna trzyma coś w ręce. Podchodząc do niej zauważył, iż to jego stare zdjęcie.
- To moi rodzice. Już od paru lat nie żyją. - Powiedział spoglądając na zdjęcie, i widząc, że dziewczyna chce coś powiedzieć wyprzedził ją. - Wypadek drogowy. - Odparł odkładając zdjęcie na półkę.
- Przykro mi nie wiedziałam. - Powiedziała smutna. - Wiesz moi też już od jakiegoś czasu nie żyją.
***
- Ach ten Sasuke. Zawsze musi mi przeszkodzić w zabawie. - Powiedział siadając na łóżku koło gołej blondynki.
- Coś nie tak? - Spytała przytulając się do pleców chłopaka.
- Nic takiego Ino. - Odparł odwracając się do dziewczyny i zaczął masować oraz całować je piersi tak, że dziewczyna zaczęła jęczeć z zadowolenia. - Muszę już iść. - Powiedział i zaczął się ubierać.
- No weź. Nie zostawiaj mnie tu. Jestem pewna, że możesz jeszcze chwilę zostać. - Mówiła kusząc chłopaka.
- Niestety nie. Na razie. - Powiedział wychodząc z pokoju. Wsiadając do samochodu i zaczął jechać bardzo szybko w stronę mieszkania kumpla.
***
- Wiesz możesz spełnić teraz moje życzenie? - Spytał nagle brunet.
- Jakie? - Spytała zdziwiona.
- Zamknij na chwilę oczy. - Odparł.
- To tyle? - Spytała zdziwiona.
- Po prosu to zrób.
- No okej. - Odparła zamykając oczy. Czarnowłosy, zaś wyciągną z kieszeni jakąś szczykawkę i wstrzyknął dziewczynie do ramienia. - Czekaj! Co ty ... - Nie zdążyła dokończyć, ponieważ zemdlała.
- Skończyło się udawanie milusiego. - Powiedział lodowatym głosem łapiąc upadającą dziewczynę, po czym położył ją na całej długości kanapy, gdy usłyszał dzwonek do drzwi. - No wreszcie. - Odparł widząc białowłosego w drzwiach.
- Czego chciałeś? - Odparł wchodząc do mieszkania, i widząc leżącą nieprzytomną dziewczynę na kanapie od razu odparł. - Chcesz żebym się z nią zabawił? - Zapytał z chytrym uśmieszkiem.
- Idioto! Od dzisiaj trzymamy ją dla okupu, a teraz pośpiesz się bo trzeba ją zabrać, gdzieś, gdzie nikt ją nie znajdzie. - Odparł lodowatym głosem mrożącym krew w żyłach.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział szczerze taki sobie. Mam też dla was niespodziankę! Poprosiłam kolegę, żeby narysował Kimiko. Rysunek będzie się znajdować na samym dole. No i bardzo mu zależy na tym, abyście powiedzieli jak wam się podoba :D.
Kimiko z gitarką ^.^ |
Sasek na scenie |
Projekt kolegi: Kimiko w mundurku szkolnym :D |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz