- Nie pozwólcie im uciec!!! - Krzyknął blondwłosy wstając.
- A co z tobą? - Spytała różowłosa chłopaka.
- O mnie się nie martwcie, a teraz ruszajcie!!
- Hai! - Krzyknęły równocześnie i pobiegły w stronę mężczyzn, którzy przed chwilą uciekli, zostawiając blondyna, który ruszył w stronę nadal siedzącej białowłosej.
- Nic ci się nie stało? - Spytał grzecznie pomagając dziewczynie wstać.
- Nie dzięki. - Powiedziała otrzepując się z kurzu.
- Jak ci na imię?
- Kimiko. - Powiedziała uśmiechając się w jego stronę.
- Ładnie. Ja mam na imię Naruto. Miło mi cię poznać.
- Mnie również.
- Powiedz gdzie szłaś z tą walizką? - Powiedział wskazując na białoczarną walizkę.
- Do mojego nowego mieszkania, ale zbytnio nie wiem gdzie to jest ... - Powiedziała czerwieniąc się ze wstydu.
- A gdzie dokładnie? To cię odprowadzę. - Gdy tylko pokazała mu kartkę z adresem, uśmiechnął się szeroko i powiedział jej, że też mieszka w tym bloku. Szli w ciszy oboje nie wiedzieli za bardzo jak zacząć temat. Po kilku minutach znaleźli się przed wielkim budynkiem, gdzie miała teraz mieszkać białowłosa. Zanim weszła do mieszkania spojrzała na drzwi które znajdowały się na przeciwko, lecz nie trwało to długo. Po wejściu do mieszkania szybko popędziła się rozpakować. A gdy to skończyła miała zamiar zrobić sobie coś do jedzenia bo było strasznie głodna, ale zamiast tego pobiegła do drzwi bo usłyszała, że ktoś wychodzi z mieszkania na przeciwko. Była bardzo ciekawa jak wygląda jej sąsiad. Okazało się, że jest to czarnowłosy chłopak mniej więcej w jej wieku.
- Nie ładnie tak podglądać. - Usłyszała głos za drzwiami, był zimny jak lud, aż dostała gęsiej skórki.
- P ... przepraszam. - Powiedziała otwierając drzwi. Po ich otwarciu znieruchomiała, okazało się, że to był chłopak na przeciwko. Musiała przyznać, że był niesamowicie przystojny. Patrzyli sobie tak w oczy przez chwilę. ,, Czarne jak węgiel" pomyślała.
- Jesteś tu nowa? - Spytał w końcu.
- Tak, dopiero co się wprowadziłam. - Powiedziała spuszczając wzrok.
- Właśnie widzę. - Powiedział obczając ją od stup do głowy, ale zatrzymał się na jej małym dekoldzie. Gdy to zauważyła spłonęła rumieńcem i zakryła go rękami, co trochę wywołało u niego śmiech. Nagle niespodziewanie usłyszeli burczenie brzucha granatookiej. - Musisz być głodna. Choć do mnie coś zjeść. - Powiedział ciągnąc ją za rękę w stronę jego mieszkania.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jest prolog mam nadzieję, że się spodobał. Macie kilka fotek z Kimiko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz