Dzisiaj świętujemy nowy rok więc chciałabym wam złożyć życzenia <3
Wiele szczęścia i miłości,
sukcesów i pomyślności,
niech Wam zdrowie dopisuje
a gotówki nie brakuje.
Stary Rok odchodzi wielkimi krokami,
niech więc wszystkie złe chwile zostaną za Nami.
Nowy Rok niech Wam przyniesie
dużo zdrowia, wiele radości,
a przede wszystkim szczęścia w miłości.
Szczęśliwego Nowego Roku!
wtorek, 31 grudnia 2013
niedziela, 22 grudnia 2013
Prolog
Tokio miasto, które tętni życiem. W tym mieście zawsze coś się dzieje, głównie dzieje się to przez gangi. W jednym z tokijskich pociągów jechała pewna białowłosa dziewczyna ze smutnym wyrazem twarzy. Patrzyła się na różne widoki, które znajdowały się za szybą, wspominając ostatnie słowa matki: ,, Weź ten pistolet i użyj go w odpowiedniej chwili.". Co miała na myśli? Kim był człowiek, który zabił jej rodziców? Od kiedy wyjechała do Tokio dręczą ją te pytania. Patrzyła tak myśląc nad tymi pytaniami, i nawet nie zauważyła kiedy pociąg przyjechał na stację do której zmierzała. Po wyjściu z pociągu zaczęła kierować się w głąb miasta ciągnąc przy tym walizkę. Wydawało się, że jest takie jak każde inne. Pełne ludzi i samochodów. Lecz było coś co wyróżniało to miasto od innych. Jeszcze nie wiedziała za dobrze, ale była pewna, że się dowie. Szła tak, gdy nagle coś przyciągnęło jej uwagę. W pewnym zaułku bili się jacyś ludzie, gdy nagle kilkoro z nich uciekło przewracając przy tym białowłosą, zostawiając jakiegoś blondyna z kilkoma ramami na ciele, oraz kilka dziewczyn.
- Nie pozwólcie im uciec!!! - Krzyknął blondwłosy wstając.
- A co z tobą? - Spytała różowłosa chłopaka.
- O mnie się nie martwcie, a teraz ruszajcie!!
- Hai! - Krzyknęły równocześnie i pobiegły w stronę mężczyzn, którzy przed chwilą uciekli, zostawiając blondyna, który ruszył w stronę nadal siedzącej białowłosej.
- Nic ci się nie stało? - Spytał grzecznie pomagając dziewczynie wstać.
- Nie dzięki. - Powiedziała otrzepując się z kurzu.
- Jak ci na imię?
- Kimiko. - Powiedziała uśmiechając się w jego stronę.
- Ładnie. Ja mam na imię Naruto. Miło mi cię poznać.
- Mnie również.
- Powiedz gdzie szłaś z tą walizką? - Powiedział wskazując na białoczarną walizkę.
- Do mojego nowego mieszkania, ale zbytnio nie wiem gdzie to jest ... - Powiedziała czerwieniąc się ze wstydu.
- A gdzie dokładnie? To cię odprowadzę. - Gdy tylko pokazała mu kartkę z adresem, uśmiechnął się szeroko i powiedział jej, że też mieszka w tym bloku. Szli w ciszy oboje nie wiedzieli za bardzo jak zacząć temat. Po kilku minutach znaleźli się przed wielkim budynkiem, gdzie miała teraz mieszkać białowłosa. Zanim weszła do mieszkania spojrzała na drzwi które znajdowały się na przeciwko, lecz nie trwało to długo. Po wejściu do mieszkania szybko popędziła się rozpakować. A gdy to skończyła miała zamiar zrobić sobie coś do jedzenia bo było strasznie głodna, ale zamiast tego pobiegła do drzwi bo usłyszała, że ktoś wychodzi z mieszkania na przeciwko. Była bardzo ciekawa jak wygląda jej sąsiad. Okazało się, że jest to czarnowłosy chłopak mniej więcej w jej wieku.
- Nie ładnie tak podglądać. - Usłyszała głos za drzwiami, był zimny jak lud, aż dostała gęsiej skórki.
- P ... przepraszam. - Powiedziała otwierając drzwi. Po ich otwarciu znieruchomiała, okazało się, że to był chłopak na przeciwko. Musiała przyznać, że był niesamowicie przystojny. Patrzyli sobie tak w oczy przez chwilę. ,, Czarne jak węgiel" pomyślała.
- Jesteś tu nowa? - Spytał w końcu.
- Tak, dopiero co się wprowadziłam. - Powiedziała spuszczając wzrok.
- Właśnie widzę. - Powiedział obczając ją od stup do głowy, ale zatrzymał się na jej małym dekoldzie. Gdy to zauważyła spłonęła rumieńcem i zakryła go rękami, co trochę wywołało u niego śmiech. Nagle niespodziewanie usłyszeli burczenie brzucha granatookiej. - Musisz być głodna. Choć do mnie coś zjeść. - Powiedział ciągnąc ją za rękę w stronę jego mieszkania.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jest prolog mam nadzieję, że się spodobał. Macie kilka fotek z Kimiko.
Subskrybuj:
Posty (Atom)